Praktycznie każda lakieromaniaczka zna ten sposób zdobienia paznokci. Bierzemy miseczkę, wkraplamy lakier, robimy wzorki wykałaczką, wkładamy paznokieć do środka i śliczne wzorki gotowe. Ostatnio przeglądając instagram, trafiłam na @ohmygoshpolish. Kobieta robi cuda na paznokciach. Udostępnia również tutoriale na YT i tam właśnie znalazłam ten sposób robienia wodnych wzorków.
Różni się on od klasycznego water marble tym, że po wkropleniu lakieru do miseczki (ja daję 4 krople), spryskujemy go czymś, co zawiera alkohol (ohmygoshpolish używa spray, który nazywa się sanitizer, ja użyłam rozcieńczonego alkoholu izopropylowego - mąż sporządził mi miksturę w garażu i kazał psikać w łazience z włączonym wentylatorem). Bardzo długo szukałam kolorów, które dobrze się ze sobą zgrają. Padło na ciemny turkus Flormar o numerze 429 i biały i-nails o numerze 71 ze sklepu dobrarada.pl . Osoby, które już kiedyś bawiły się z woda wiedzą, że niektóre lakiery w ogóle się nie „rozpływają”, więc warto przed przystąpieniem do pracy wypróbować wybrane kolory ;) Kolejna rada, to oklejenie palców taśmą - warto, aby później nie wściekać się przy zmywaniu lakieru ze skórek. Ja używam matowej taśmy samoprzylepnej Schotch magic, kupionej w papierniczym za ok 8 zł, która bardzo dobrze odkleja się od skóry po wykonanej pracy.
Dzisiaj mała niespodzianka, czyli kilka fotek making of:
Na pewno spróbuje jeszcze odwróconej wersji kolorystycznej, gdyż jak już Wam wiadomo uwielbiam kolorowe zdobienia na białym lakierze. A co Wy myślicie o water marble w takim wydaniu?
Różni się on od klasycznego water marble tym, że po wkropleniu lakieru do miseczki (ja daję 4 krople), spryskujemy go czymś, co zawiera alkohol (ohmygoshpolish używa spray, który nazywa się sanitizer, ja użyłam rozcieńczonego alkoholu izopropylowego - mąż sporządził mi miksturę w garażu i kazał psikać w łazience z włączonym wentylatorem). Bardzo długo szukałam kolorów, które dobrze się ze sobą zgrają. Padło na ciemny turkus Flormar o numerze 429 i biały i-nails o numerze 71 ze sklepu dobrarada.pl . Osoby, które już kiedyś bawiły się z woda wiedzą, że niektóre lakiery w ogóle się nie „rozpływają”, więc warto przed przystąpieniem do pracy wypróbować wybrane kolory ;) Kolejna rada, to oklejenie palców taśmą - warto, aby później nie wściekać się przy zmywaniu lakieru ze skórek. Ja używam matowej taśmy samoprzylepnej Schotch magic, kupionej w papierniczym za ok 8 zł, która bardzo dobrze odkleja się od skóry po wykonanej pracy.
Dzisiaj mała niespodzianka, czyli kilka fotek making of:
Na pewno spróbuje jeszcze odwróconej wersji kolorystycznej, gdyż jak już Wam wiadomo uwielbiam kolorowe zdobienia na białym lakierze. A co Wy myślicie o water marble w takim wydaniu?
Nigdy nie słyszałam o takim wykorzystaniu metody water marble. Efekt wygląda naprawdę super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ja gdy zobaczyłam filmik z taką wersja water marble byłam zachwycona (a dodatkowo babeczka mówi z genialnym australijskim akcentem, aż miło się słucha:)
Usuńefekt WOW!
OdpowiedzUsuńNo to WOW, że się podoba ;)
UsuńWyglądają genialnie :)
OdpowiedzUsuńDzięki:) I szybko się robi, najdłużej trwa oklejanie :P
Usuńfantastyczny efekt! widziałam go kiedyś ale nie wiedziałam czy spryskać lakier w wodzie -muszę też jakąś miksturę zrobić :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że można wziąć zwykły spirytus salicylowy (albo wódkę, ale tutaj TŻ-ty mogłyby marudzić :P)
UsuńWyszło fantastycznie :) Ja jeszcze nie próbowałam tej metody - zawsze obawiam się brudnych skórek :P
OdpowiedzUsuńBrudne skórki są także moją zmorą, ale taśma pomaga w jej ujarzmieniu :)
UsuńAle ekstra Ci wyszło :) Ciekawie czy mój mąż sporządzi mi jakąś miksturę do psikania na lakier :)
OdpowiedzUsuńTen alkohol, którego ja używam, mąż kupił na allegro i rozcieńczył go 1:1 z wodą żeby uzyskać ok. 50% roztwór. Ale trzeba kombinować tym co się ma na stanie :)
UsuńKiedyś już widziałam tę metodę, ale jakoś nie zwróciłam uwagi, że to musi być jakaś specjalna mieszanka :/ nie wiem czy mi się będzie chciało w najbliższym czasie :D
OdpowiedzUsuńJeżeli masz spray odkażający z alkoholem w składzie to mieszanki robić nie trzeba:) Chyba w aptece można kupić spirytus salicylowy w sprayu. Wodą próbowałam - nie wyszło :P
UsuńJuż widziałam tę metodę wcześniej :D super to wygląda!! będę musiała wypróbować :) ciekawe czy da radę jak się popsika perfumami ;p
OdpowiedzUsuńKasia, szkoda perfum ;) I nie wiadomo czy zadziałają, ale nie ukrywam, tez mi to przeszło przez myśl :P
UsuńPierwsze słyszę o tej metodzie. Klasyczny wm znam tylko z widzenia, moje próby kończyły się dramatem:D Więcej się za to nie zabieram.. nawet kółka mi nie wychodziły. :)
OdpowiedzUsuńTwój mani wygląda genialnie! Do tego piękne kolorki:)
Dziękuje pięknie:) Jeżeli "klasyczny wm" to zbyt duże wyzwanie (trzeba ćwiczyć, mi też na początku wychodziły przepiękne ciapki:P), to ten jest na prawdę łatwy i warto się pobawić:)
UsuńJa zawsze jak próbowałam coś takiego zrobić wychodziło tylko na jednym paznokciu po czym recygnowałam :) Ale Ci to wyszło świetnie! Masz bardzo ładne paznokcie :)
OdpowiedzUsuńDziekuję, chociaż skórki jeszcze w nieładzie, to walczę z nimi jak mogę ;) Jak to mówią trening czyni mistrza, 3mam kciuki, żeby następnym razem wyszło na 3,4 itd. a potem już na 10:)
Usuń"Bierzemy miseczkę, wkraplamy lakier, robimy wzorki wykałaczką, wkładamy paznokieć do środka i śliczne wzorki gotowe." - na tak bardzo proste. Gratuluję odwagi, spontaniczności i pasji. I pięknych rąk:) też 3mam
OdpowiedzUsuńTo miało mieć taki lekko ironiczny charakter:) Sam schemat wm jest banalny, ale jego wykonanie to już nie taka prosta sprawa:)
UsuńAle piękne!!! :))) Mi i tak ta metoda nie wychodzi :D
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Próbuj, u mnie na początku wychodził jakiś koszmar:P
UsuńFajnie ci wyszło, też ostatnio robiłam ;)
OdpowiedzUsuń