Macie tak czasami, że pomalujecie paznokcie, jesteście super zadowolone, a na zdjęciach wychodzą cuda? Takie było właśnie zdobienie, które dzisiaj zobaczycie.
Początkowo miałam ich nie pokazywać, bo to, co zobaczyłam na monitorze mnie załamało. Ale koniec końców, może podpowiecie mi, jak robić zdjęcia, żeby ładnie uchwycić neony. Zaczęłam od pomalowania paznokci białym lakierem „od Chińczyka”. Następnie dodałam najciemniejszy trójkąt, czyli Mroczeq od Colour Alike oraz szary lakier Eel Skin Complete Salon Manicure od Sally Hansen. Na koniec zostawiłam sobie różowy neon Safari. Cudowny w butelce, cudowny na paznokciu, niestety na zdjęciu nie zachwycił. Nie wiem, czy to aparat oszalał od jaskrawości czy może był jakiś inny powód, ale można zauważyć, że w miejscu różowego lakieru pojawia się coś niepokojącego (żeby nie nazwać tego dosadniej). Całość zwieńczyłam srebrnymi kwadratowymi ćwiekami z Allepaznokcie, które swoją drogą pokochałam (nakładałam je na jeszcze mokry top coat):D
Mam nadzieję, że takie zdobienie, pomimo różowych problemów, Wam się podoba.
Małe info: zarówno mnie jak i mojego "fotografa" rozłożyło choróbsko, więc przepraszam za długie przerwy w nadawaniu:)
Początkowo miałam ich nie pokazywać, bo to, co zobaczyłam na monitorze mnie załamało. Ale koniec końców, może podpowiecie mi, jak robić zdjęcia, żeby ładnie uchwycić neony. Zaczęłam od pomalowania paznokci białym lakierem „od Chińczyka”. Następnie dodałam najciemniejszy trójkąt, czyli Mroczeq od Colour Alike oraz szary lakier Eel Skin Complete Salon Manicure od Sally Hansen. Na koniec zostawiłam sobie różowy neon Safari. Cudowny w butelce, cudowny na paznokciu, niestety na zdjęciu nie zachwycił. Nie wiem, czy to aparat oszalał od jaskrawości czy może był jakiś inny powód, ale można zauważyć, że w miejscu różowego lakieru pojawia się coś niepokojącego (żeby nie nazwać tego dosadniej). Całość zwieńczyłam srebrnymi kwadratowymi ćwiekami z Allepaznokcie, które swoją drogą pokochałam (nakładałam je na jeszcze mokry top coat):D
Mam nadzieję, że takie zdobienie, pomimo różowych problemów, Wam się podoba.
Małe info: zarówno mnie jak i mojego "fotografa" rozłożyło choróbsko, więc przepraszam za długie przerwy w nadawaniu:)
Sama mam tak dość często, że po zobaczeniu zdjęć moje zadowolenia ze zdobienia mija... Na szczęście najgorzej wygląda to w oczach samej autorki - ja w Twoim mani nie widzę nic dziwnego, fajny jest! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Pocieszające słowa;)
UsuńSzybkiego powrotu do zdrowia :-) a zdjecia sliczne i paznokcie ciekawe :-)
OdpowiedzUsuńDziekuje ogromnie;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńChyba już kiedyś widziałam u Ciebie podobne połączenie kolorów :) Bardzo fajne, żeby nie było :) Całość mi się podoba, dodatek ćwieków super :D
OdpowiedzUsuńBo ja uwielbiam neony:D A w ćwiekach to sie zakochalam, juz mysle jak wykorzystac kolejne;)
Usuńfajowe połączenie! ja w ten weekend fotografowałam neony drugi raz w życiu i byłam totalnie rozczarowana zdjęciami :( musiałam trochę pokombinować w programie graficznym, a nie lubię majstrować z kolorami...
OdpowiedzUsuńNo właśnie, coś to jest z tymi neonami nie tak:P
UsuńCiekawe połączenie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Najpierw położyłaś biały lakier safari, a na koniec różowy "od chinczyka" który również jest lakierem safari..nie kumam :p tutaj nazywa sie safari, a tutaj "od chinczyka" ? :D
OdpowiedzUsuńAle babol, już poprawiam, dzięki:P Widać jak czyta reszta:P
Usuńhaha ja juz sama zgłupiałam, czy w międzyczasie lakier safari zmienił nazwe czy co :D
Usuńale psikus :P
Ja po Twojej uwadze 3 razy przeczytałam, zanim poprawiłam:P A swoją drogą Safari to też taki trochę "od chińczyka", no można się pogubić :D
UsuńInteresujące zdobienie :)
OdpowiedzUsuńładne mani :)
OdpowiedzUsuń